niedziela, 6 kwietnia 2014

CHCESZ PRZYKŁAD?



Wyjść poza schematy w zwykłych codziennikach. Chcesz przykład? Siedzę na placu zabaw. Zamiast wtrącać się w sprawy znad piaskownicy, biorę do ręki ołówek, kartkę i zapisuje chwilę. Spontaniczną radość córki. Nienasyconą ciekawość syna. Wzruszającą świeżość pączków kasztanowca. Przenikliwe spojrzenie rudego kota. Szelest wiatru na policzkach.

Każdego dnia ktoś lub coś próbuje wpakować mi do głowy swoją jedynie poprawną kopię rzeczywistości. Odblokować własny tok myślenia. Spojrzeć okiem dziecka. Nie poddać się presji. Chcesz przykład? Uczę syna w domu i zamiast chodzić do biura pracuję w sypialni. Spędzam z dziećmi nieprzyzwoicie dużo czasu. Wspólnie pieczemy ciasta, malujemy, piszemy opowiadania i bawimy się w wygłupioły po angielsku. Syn uczy mnie matematyki. Ja uczę go mojej filozofii życia. Czasem po całym dniu spędzonym z dziećmi, muszę wsiąść na rower i przejechać dziesięć kilometrów by nie zwariować. Popełniam tysiące błędów. Codziennie. A jednak nie zamieniłabym tego życia na inne.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz