czwartek, 15 października 2015

PROSTE ŚCIEŻKI

Rzeczywistość zasysa. Truizm. A jednak oczywistości nie zawsze bywają oczywiste. Pęd, który skutecznie zmienia pragnienia w bezsilność, radość w zmęczenie, pracę w gniew. Tak, nawet tu, w miejscu wydawałoby się wciśniętym w krawędź bezczasu, można zapędzić się tak, że tracisz perspektywę. Nie poznajesz siebie, Swojego życia. Jesteś zassany. Najpierw mówi ci o tym ciało. Sztywne, zmarznięte, obce. Oczy wyławiają tylko to, co dręczy. Nagle z pokładów piękna wyłazi brzydota. Macza palce w twoim śnie, posiłkach,  rytuałach codzienności. Jesteś rośliną pozbawioną słońca.  Liście usychają a korzenie gniją.

Czasem, jeśli wstaniesz dość wcześnie by opatulić się ciszą, miewasz jednak przebłyski. Zamykasz oczy i próbujesz przypomnieć sobie światło przebijające mgłę. Szukasz szczeliny.

Wiesz, że światło jest w tobie. Wiesz, że jest tam droga. Kilka prostych ścieżek.
Choćby takich jak te:





  • Przytulenie osoby, którą kochasz. 
  • Zanurzenie palców w sierści psa 
  • Kubek pachnącej herbaty wypity po ciemku
  • Muzyka nade wszystko
  • Wyłączenie komputera, otworzenie książki, opatulenie 
  • Słuchanie i patrzenie w oczy dzieci
  • Porzucenie stosów brudnych talerzy na rzecz kasztanowych ludzików
  • Wyśmianie swojego zapatrzonego w siebie ego
  • Wdzięczność za rzeczy małe
  • Docenienie własnych błędów
  • Znalezienie jednego płatka piękna w brudnym wiechciu ciemnego poranka

Modlisz się by dostać to, czego pragniesz, a dostajesz to czego potrzebujesz. Zrozum to. Doceń i pokochaj.