sobota, 13 grudnia 2014

NIE-PREZENTY NIE-POD-CHOINKĘ

Nie lubię bożonarodzeniowych prezentów. Męczy konieczność, właściwie dobrany zakres cenowy, presja, blichtr. Chciałoby się uciec. Ewakuować w Bieszczady albo chociaż do lasku za domem. Chciałoby się oglądać choinki żywe, opatulone w śniegowe kożuchy, pachnące dłużej niż kilka dni. Chciałoby się być zamiast mieć.

No właśnie. Wsiadłam dziś na rower, zabrałam skrzaty nad rzekę. (Na przekór racjonalnym argumentom męża. Na opak grudniowej aurze). Patrząc jak małe szczęścia niestrudzenie zbierają kamyki i rzucają je do wody, przyszła mi do głowy taka myśl. A może by zrobić listę nie-prezentów nie-pod-choinkę. Zapachniało czasem zamierzchłym, zaszumiały zapomniane muzyki. Zeskakując z siodełka miałam już gotową listę.

Wyglądała mniej więcej tak:

Kochany Mikołaju na Gwiazdkę chciałabym dostać:


  • obiecywaną od lat sesję zdjęciową, tą która miała być kroplą żywicy z zatrzymanym w środku tańcem czasu z pięknem.
  • pocałunek z Gołębiej w Poznaniu, ten niezbyt pospieszny naprzeciwko szkoły baletowej i może jeszcze ten z Florencji i ten z „polanki grozy”.
  • tamten stosik książek, którego zwęglone resztki użyźniły porzucony ogród
  • zapach, który zatrzymał się na mojej skórze w pewien grudniowy poranek kiedy mój kark polizał anioł, który wcale aniołem nie był
  • kilka hektolitrów śmiechu
  • bardzo ciepłe i bardzo cierpliwe dłonie
  • niegasnące poczucie otwartej drogi, które nie pozwala stać w miejscu
  • górę śniegu ale tylko na kilka dni
  • i może jeszcze jedną małą rzecz... tą, którą sama sobie wybrałam, zamówiłam i która czeka ukryta w pudełku w składziku...

2 komentarze:

  1. Nie miałbym nic przeciw temu, aby zrezygnować, albo przynajmniej zmienić tradycje prezentowe.
    Fajne jest dawanie (tak myślę sobie) prezentów wtedy, gdy mogą być odpowiedzią na prawdziwe potrzeby obdarowywanej osoby.
    Bieszczady :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prezenty - nie - rzeczy. Zamiast łyżew - nauka jazdy na łyżwach wypożyczonych. Ale wspólna. Okraszona śmiechem. Zamiast szalika - masaż karku. Zamiast perfum - pachnąca kąpiel we dwoje. Zamiast ipada- Bieszczady. Na przykład.

    Poza tym dobrze jest dawać prezenty spontanicznie i bez powodu. (niekoniecznie w Boże Narodzenie.) Fajnie jeśli można zrobić je samemu.

    Dobrze jest w końcu robić też prezenty samemu sobie. (trzeba tylko pamiętać o prostej zasadzie im częściej dostajesz prezent tym mniej cię on cieszy)

    OdpowiedzUsuń