„Nie
chodzi o to, że nie ma rzeczy, o których warto mówić.
Raczej o to, że
są rzeczy, o których nie da się powiedzieć.”
Kawałek światła
uwięzionego w zmierzchu. Przerzucam myśli przed migającym
kursorem. Przede mną wciąż pusta karta.
Można dopasować
wszystko. Zapach. Kolory. Smak. Dźwięki. Cienką niebieską żyłę
ma skroni. Migawkę spojrzenia. Dwa pączki nieba w brązowym
miodzie. Można narysować głos. Canzoni e concertin. Albo zmieścić w
palcach zapach. Niebieski a może seledynowy. Można poszukać też
cieni. Nazwać je melancholią albo nicnierobieniem. Albo po prostu
zamknąć oczy i milczeć.
Pusta karta.
Szukanie. Nie nowego, a tego co jest. Przypominanie czyli wyobraźnia.
Wszystkość czyli brak. Biel która zaprzecza kolorom. Bo ma je w
sobie. Granice czyli język. Pusta karta. Niech się po prostu
dzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz