Trzy dni sama dla siebie. Wysłałaś książkę, ukisiłaś ogórki, powiesiłaś pranie. Teraz robisz to co ważne. Na przykład piszesz wiersze.
**
Jeszcze nie chcesz przebić tej ciszy
Nie włączasz komputera, pralki, komórki
Chcesz jeszcze przez chwilę być spuszczona ze smyczy
Słyszysz tylko zegar
Oddech bezskrzydłego anioła
Który nigdy cię nie opuszcza
**
Kiedy otwierasz drzwi by wyjść do ogrodu
Poranne powietrze wydmuchuje ci z oczu tafle nocy
Siadasz na progu i natychmiast jest przy tobie pies i kot
I jeszcze miliardy molekuł
Rozpędzonych by rozbić ciepło twojej piżamy
Wiesz, że kiedy ją zdejmiesz zmienisz cały świat
Obudzisz pęd rzeczyktóretrzebazrobić
Będziesz zbierać książki dzieci z podłogi
Ugotujesz jaglankę z zebranymi wczoraj jeżynami
Stawisz czoła piramidzie ubrań
Wciąż jeszcze jesteś tu. Na skraju dnia.
Pozwalasz by cienka tasiemka światła owinęła się wokół twojej stopy
Nie zamykasz drzwi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz